Pożegnaliśmy Kamilę Talagę z Rozdrażewka, niespełna trzyletnią dziewczynkę, która walczyła z ostrą białaczką szpikową.
Pożegnaliśmy Kamilę Talagę z Rozdrażewka, niespełna trzyletnią dziewczynkę, która walczyła z ostrą białaczką szpikową.
Kamilka przeszła przeszczep szpiku, ale wirus, który wdarł sie do osłabionego organizmu dziewczynki był nie do pokonania.
Temat oddawania szpiku nadal wywołuje skrajne emocje. Ludzie boją się rejestrować jako potencjalni dawcy, bo... no właśnie dlaczego? - Oddasz szpik, a co później? Przecież masz poważny ubytek w organizmie – mówią sceptycy.
Odpowiedź? Ilość szpiku pobranego z talerza kości biodrowej regeneruje się w ciągu dwóch tygodni po pobraniu. Szybko? Szybko. Można więc podarować szansę na życie bez stworzenia zagrożenia dla siebie samego.
Boisz się oddawać krew i dlatego nie zarejestrujesz się jako dawca komórek macierzystych, które równiez mogą pomóc ocalic czyjeś zycie? Nie ma powodów do obaw.
W 80% przypadków w naszym kraju, komórki macierzyste są pobierane z krwi obwodowej. Przypomina to oddawanie krwi i odbywa się w warunkach ambulatoryjnych (bez narkozy). Dawca zasiada na wielkim, wygodnym fotelu, a bardzo sympatyczne pielęgniarki wkłuwają igły w żyłę w obu rękach. W tym czasie krew wypływająca z jednej ręki trafia do separatora (jaka sama nazwa wskazuje, separuje komórki macierzyste z krwi), po czym wraca do nas przez żyłę w drugiej ręce. Około czterech godzin i po sprawie.
Łatwe? Łatwe. A skoro łatwe i jeszcze może uratować komuś życie to czemu tego nie zrobić?
Czy zdecydowalibyście się zostać dawcą szpiku kostnego? Zapraszamy do udziału w ankiecie. I komentowania.