Reklama

Basia Knuła ze Smolic walczy z nowotworem. Potrzebne są pieniądze!

Opublikowano:
Autor:

Basia Knuła ze Smolic walczy z nowotworem. Potrzebne są pieniądze! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Barbara Knuła ze Smolic pierwsze problemy zdrowotne zaczęła odczuwać w maju 2019 roku.

Bolały ją mięśnie i kości, a żadne leki – prócz morfiny – nie pomagały. Pod koniec października pani Basia miała pobrany w szpitalu szpik do badań. I usłyszała wyrok – szpiczak mnogi nowotwór złośliwy z komórek plazmatycznych 3 stopnia.

 

Tomografia komputerowa wykazała bardzo duże ubytki w kościach – liczne ogniska osteolityczne w czaszce, odcinku szyjnym, piersiowym i lędźwiowym kręgosłupa, w żebrach, miednicy i w kończynach dolnych.

- 16 grudnia rozpoczęło się moje leczenie : VTD I Velcade + Talidomid + Dexamethasone Krka. Po każdej kolejnej serii gorączkowałam, temperatura sięgała nawet do 40°C, ale mimo wszystko chemioterapia przynosiła pozytywne efekty, aż do kwietnia 2020 r., kiedy do podania zostały mi 2 zastrzyki chemioterapii. I tu zaczęły się problemy... - obrazuje Barbara Knuła ze Smolic.

 

W ciągu jednej nocy – z 13 na 14 kwietnia – na żuchwie pojawił się guz wielkości 31×16 mm w przekroju poprzecznym, a 22 mm w przekroju czołowym. Lekarze zdecydowali o wstrzymaniu podawania chemii, ponieważ istniało podejrzenie martwicy jałowej kości żuchwy.

 

- W tym momencie zaczęła się walka o jak najszybsze wykrycie co to dokładnie jest, a dostanie się do kliniki szczękowo-twarzowej trwa wieki, zwłaszcza w obecnej sytuacji – przyznaje pani Barbara ze Smolic.

 

Niestety, nie był to jedyny problem. 27 kwietnia pani Barbara poczuła ogromny ból pleców, który utrzymywał się przez cały dzień. W nocy zakończył się niedowładem nóg.

 

- Oglądam teraz świat z pozycji siedzącej. Po wszystkich badaniach na oddziale neurologii, diagnoza - 2 guzy w odcinku piersiowym kręgosłupa. Natychmiastowa radioterapia dawką 8 Gy/pkt w jednorazowej frakcji. Miała ona na celu chociaż częściowe zmniejszenie tych guzów, dzięki czemu odzyskałam czucie w nogach i mogłam minimalnie nimi poruszać – obrazuje Barbara Knuła ze Smolic.

 

Miesiąc później mieszkanka Smolic została przyjęta na oddział neurochirurgii w Puszczykowie, gdzie przeszła operację usunięcia guzów. I choć operacja okazała się sukcesem, to kilkanaście dni później niedowład nóg zaczął wracać.

W szpitalu pani Basi wykonano rezonans magnetyczny. Na szczęście badanie nie wykazało żadnych zmian. Okazało się, że powodem powrotu niedowładu nóg była zbyt mała intensywność ćwiczeń, które pani Basia wykonywała.

 

- Teoretycznie mogłabym dostać skierowanie do ośrodka rehabilitacyjnego, które trwa 4-6 tygodni, ale w tym czasie nie mogłabym mieć podawanej chemioterapii i dlatego muszę podjąć rehabilitacje prywatne – mówi pani Barbara.

 

Rehabilitacja jest jednak bardzo kosztowna, a rodzinę pani Basi po prostu na nią nie stać.

 

- Pracuje tylko mąż i mamy dwoje dzieci w wieku 15 i 17 lat – przyznaje pani Barbara.

 

I nie ukrywa, że będzie wdzięczna za każdą pomoc w walce z chorobą.

- Chciałabym prosić o chociaż drobne drobne wsparcie finansowe, które pomoże mi stanąć na nogi i da mi siłę, aby walczyć dalej z chorobą – wskazuje Barbara Knuła.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE