Lekarze alarmują, że poddanie się zabiegowi usunięcia ciąży wiąże się z niepożądanymi konsekwencjami zdrowotnymi, a nawet utratą życia.
Przyznaje, że w swojej wieloletniej praktyce spotkał się z przypadkami kobiet, które trafiały do kliniki z powikłaniami, które, jak przypuszczali lekarze, wynikały z poddania się zabiegowi przerwania ciąży. Pacjentki najczęściej twierdziły, że nie pamiętają ostatniej miesiączki i nic nie wiedzą, że mogą być w ciąży. Natomiast w badaniu oprócz ewidentnych zmian ciążowych narządu rodnego stwierdzano dziwne krwawienia, uszkodzenia macicy, ostre stany zapalne macicy, przydatków i miednicy małej. – Od wielu lat, w praktyce ostrego dyżuru nie mamy takich pacjentek – zastrzega ginekolog.– Każdy zabieg przerwania ciąży wiąże się z zagrożeniami dla zdrowia, a niekiedy nawet życia pacjentki. Wiele zależy od tego w jakich warunkach się tego zabiegu dokonuje. Dawniej zdarzało się że wykonywały go nawet osoby niezwiązane z medycyną i jakieś 20 lat temu do kliniki trafiła pacjentka, która nie przyznawała się do przerwania ciąży, ale od osób trzecich dowiedzieliśmy się, że poddała się takiemu zabiegowi wykonanemu przez tzw. „babkę”, która do indukcji poronienia wstrzykiwała do macicy rozwór mydła. U pacjentki wystąpiły ciężkie powikłania i pomimo przekazania na oddział reanimacji, kobieta zmarła pozostawiając 5 małych dzieci – wspomina dr nauk med. Bogusław Pałczyński z Katedry Ginekologii i Położnictwa we Wrocławiu.
Dodatkową przestrogą oraz powodem do wzmożonej ostrożności powinien być fakt, iż poddanie się aborcji może w przyszłości rodzić problemy z ponownym zajściem w ciążę.
Podobnie ryzyko istnieje w przypadku zastosowania tzw. aborcji farmakologicznej.– Najczęstsze powikłania zabiegów – i to bez znaczenia, czy jest to zabieg legalny, czy nie – to stany zapalne. Taka infekcja, może łatwo spowodować niedrożność jajowodów i wtenczas pacjentka bez specjalnego leczenia, nie może zajść w ciążę – przestrzega Bogusław Pałczyński.
Jest wreszcie wiele kobiet, które dopiero po przerwaniu ciąży, stwierdza, że popełniły błąd i pozostają z tą świadomością na wiele lat, a czasem do końca życia.– Jeżeli kobieta w taki sposób dopuści do poronienia, czyli wydalenia jaja płodowego z organizmu, to mimo wszystko będzie to z reguły wymagało usunięcia z macicy ewentualnych pozostałości. Trzeba też pamiętać, że prawie każde poronienie czy to naturalne, czy sztuczne – wiąże się z łyżeczkowaniem jamy macicy, a to z kolei grozi uszkodzeniem macicy – wyjaśnia ginekolog.