3.000 zachorowań na grypę. Czy to już epidemia?

Opublikowano:
Autor:

3.000 zachorowań na grypę. Czy to już epidemia? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Prawie 3.000 przypadków zakażenia grypą i grypopochodnymi odnotowano od początku roku w powiecie krotoszyńskim. Do szpitala trafiło kilkadziesiąt osób. - Najbardziej niebezpieczne są powikłania pogrypowe ? przestrzegają lekarze. - Nie przybywa liczbowo pacjentów, ale liczba ta również nie maleje ? precyzuje Paweł Jakubek, dyrektor szpitala w Krotoszynie.Bardzo wysoka, przekraczająca często 39, a nawet 40 stopni, gorączka, katar, ból gardła, ostre zapalenie zatok obocznych, łamanie w kościach, bóle głowy ? na te objawy najczęściej uskarżają się pacjenci, którzy zgłaszają się do lekarzy rodzinnych w powiecie krotoszyńskim. Prawdziwa plaga zachorowań nastąpiła w ubiegłym tygodniu. - Odnotowujemy zdecydowany wzrost liczby zachorowań charakteryzujących się objawami grypopodobnymi. Przyjmujemy średnio 200 pacjentów dziennie ? mówi Włodzimierz Hoffman, kierownik ośrodka ROZ-MED w Rozdrażewie. I dodaje, że przychodnia wysłała do sanepidu ponad 60 powiadomień o zakażeniach grypą i grypopochodnymi. Potwierdza to przedstawicielka stacji. ? Rzeczywiście w ostatnim tygodniu takich zawiadomień otrzymaliśmy ponad 740 ? informuje Natalia Snadna z Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Krotoszynie. - Łącznie od początku roku trafiło do nas blisko 3.000 zgłoszeń o zakażeniach ? uzupełnia.Najgorzej przechodzą grypę najmłodsi. W ciągu ostatniego tygodnia aż 200 pacjentów stanowiły dzieci w przedziale 0-4 lat. Dziesięcioro z nich trafiło na obserwację do szpitala. - Grypa zdziesiątkowała nam frekwencję ? przyznaje Maria Marcinek, dyrektorka żłobka ?Miś? w Krotoszynie. Z 43 dzieci uczęszczających na co dzień do żłobka w ubiegłym tygodniu było na zajęciach tylko kilkanaścioro maluchów. W podobnym tonie wypowiada się Barbara Banaszek, dyrektorka przedszkola w Nowej Wsi (gmina Rozdrażew). - U nas choroby były odczuwalne jeszcze przed rozpoczęciem ferii, kiedy przychodziła połowa stanu ? mówi.Co powoduje wzrost liczby zachorowań? Jedną z przyczyn jest brak ujemnych temperatur tej zimy, zwłaszcza w lutym. - Brak mrozu sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusów, co przyczynia się do zwiększenia liczby zachorowań. W styczniu, gdy panowały mrozy, tylu zachorowań nie było. Można nawet powiedzieć, że było ich mniej niż przed rokiem ? mówi Natalia Snadna z krotoszyńskiego sanepidu.

Prawie 3.000 przypadków zakażenia grypą i grypopochodnymi odnotowano od początku roku w powiecie krotoszyńskim. Do szpitala trafiło kilkadziesiąt osób. - Najbardziej niebezpieczne są powikłania pogrypowe – przestrzegają lekarze. - Nie przybywa liczbowo pacjentów, ale liczba ta również nie maleje – precyzuje Paweł Jakubek, dyrektor szpitala w Krotoszynie.Bardzo wysoka, przekraczająca często 39, a nawet 40 stopni, gorączka, katar, ból gardła, ostre zapalenie zatok obocznych, łamanie w kościach, bóle głowy – na te objawy najczęściej uskarżają się pacjenci, którzy zgłaszają się do lekarzy rodzinnych w powiecie krotoszyńskim. Prawdziwa plaga zachorowań nastąpiła w ubiegłym tygodniu. - Odnotowujemy zdecydowany wzrost liczby zachorowań charakteryzujących się objawami grypopodobnymi. Przyjmujemy średnio 200 pacjentów dziennie – mówi Włodzimierz Hoffman, kierownik ośrodka ROZ-MED w Rozdrażewie. I dodaje, że przychodnia wysłała do sanepidu ponad 60 powiadomień o zakażeniach grypą i grypopochodnymi. Potwierdza to przedstawicielka stacji. – Rzeczywiście w ostatnim tygodniu takich zawiadomień otrzymaliśmy ponad 740 – informuje Natalia Snadna z Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Krotoszynie. - Łącznie od początku roku trafiło do nas blisko 3.000 zgłoszeń o zakażeniach – uzupełnia.Najgorzej przechodzą grypę najmłodsi. W ciągu ostatniego tygodnia aż 200 pacjentów stanowiły dzieci w przedziale 0-4 lat. Dziesięcioro z nich trafiło na obserwację do szpitala. - Grypa zdziesiątkowała nam frekwencję – przyznaje Maria Marcinek, dyrektorka żłobka „Miś” w Krotoszynie. Z 43 dzieci uczęszczających na co dzień do żłobka w ubiegłym tygodniu było na zajęciach tylko kilkanaścioro maluchów. W podobnym tonie wypowiada się Barbara Banaszek, dyrektorka przedszkola w Nowej Wsi (gmina Rozdrażew). - U nas choroby były odczuwalne jeszcze przed rozpoczęciem ferii, kiedy przychodziła połowa stanu – mówi.Co powoduje wzrost liczby zachorowań? Jedną z przyczyn jest brak ujemnych temperatur tej zimy, zwłaszcza w lutym. - Brak mrozu sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusów, co przyczynia się do zwiększenia liczby zachorowań. W styczniu, gdy panowały mrozy, tylu zachorowań nie było. Można nawet powiedzieć, że było ich mniej niż przed rokiem – mówi Natalia Snadna z krotoszyńskiego sanepidu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE