Piłkarze Piasta ulegli na wyjeździe KKS Kalisz

Opublikowano:
Autor:

Piłkarze Piasta ulegli na wyjeździe KKS Kalisz - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Zaczęło się od przewagi miejscowych, którzy często i łatwo przedostawali się na przedpole rywali. Strzały Ivelina Kostova i Łukasza Grabowskiego były jednak niecelne.

Tuż przed upływem kwadransa po akcji Michała Grześka – Krzysztof Kendzia – wybił piłkę na róg. Po dośrodkowaniu z tego stałego fragmentu piłka dotarła do Kostova, który technicznym strzałem z kilkunastu metrów uzyskał prowadzenie. Potem dwie okazje miał Błażej Ciesielski, za pierwszym razem, po interwencji Arkadiusza Michałowicza był kolejny rzut rożny, a za drugim, napastnikowi gospodarzy zabrakło precyzji. Po pół godzinie wreszcie okazje stworzyli kobylinianie i od razu mogła ona przynieść gola. Po akcji Patryka Gendery odnotowano pierwszy rzut rożny dla gości.

Po dośrodkowaniu Krzysztof Kendzia przedłużył głową lot piłki do Mateusza Pijanowskiego, który również głową z kilku metrów oddał silny strzał i tylko efektowna parada Jacka Kuświka wybijającego piłkę poza boisko spowodowała, że nie było wyrównania. Z kolei w 32 min. równie dobrze spisał się Michałowicz po akcji Stayko Stoycheva. Tuż przed przerwą niewiele zabrakło główkującemu Genderze by zarówno on, jak i jego koledzy schodzili na przerwę w znacznie lepszych nastrojach. Druga połowa zaczęła się od groźnej akcji Remigiusza Malickiego, którą wybiciem piłki na róg przerwał Krzysztof Kendzia. Ten jeszcze nie przyniósł efektu, ale następny 180 sekund później już tak, kiedy to, po dośrodkowaniu Stoycheva, celnie główkował Mateusz Gawlik.

Chwilę później Grzesiek, tuż przed polem karnym, sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Jędrzeja Paczkowa. Mimo, że ewidentnie należała się za to czerwona kartka skończyło się na żółtej. Natomiast wykonawcą rzutu wolnego był Krzysztof Kendzia. Strzelił jednak słabo i piłka odbiła się od muru. W 61 i 72 min. akcje Grześka i Konrada Chojnackiego dalekimi wyjściami przerwał Michałowicz, który nie dał się pokonać Mateuszowi Gawlikowi i Tobiaszowi Kupczykowi. Oprócz tego z dobrej pozycji spudłował Ciesielski. Piast miał jedną szansę, ale Pijanowskiemu zabrakło dokładności. Po drugiej stronie boiska tak samo zakończyła się akcja Chojnackiego. W końcówce kobyliński dobrze spisał się po rzucie wolnym Stoycheva i strzale Kupczyka, ale w międzyczasie trafił Chojnacki przypieczętowując wygraną kaliszan, nowych liderów, będących blisko awansu

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE